Poniedziałek, 2 tydzień
Dziś pogoda nas rozpieszczała od rana (a nawet ciut przedobrzyła ). Po śniadaniu, porządkach w pokojach i telefonach poszliśmy na plażę, żeby się trochę poopalać. Jednak upał był taki, że za długo nie dało się posiedzieć. Więc po pomoczeniu nóg w morzu i kilku zdjęciach w wodzie, pospiesznie udaliśmy się do chłodnych pokoi. Ale co robić przed południem w budynku, jak obiad dopiero o 13.30? Jak to co? Lekcje! W ten sposób czas do obiadu szybko nam minął.
A po ciszy poobiedniej czekała nas kolejna niespodzianka! Długo wypatrywany BASEN! Młodsi pobawili się i popływali w wodzie natomiast starszaki pograły w piłkę ręczną! Mecz był zacięty – dziewczyny na chłopaków! Wygrały… dziewczyny! (no tak… było ich w basenie o dwie więcej niż chłopaków!) To będziemy długo wspominać! Ponieważ upał nie ustępował, to kolejny czas był poświęcony powtórkom lekcyjnym. Mówi się że „woda wyciąga” – my tego dziś mocno doświadczyliśmy. Już godzinę przed kolacją słyszałyśmy „głodny jestem”, „a kiedy pójdziemy jeść?” itp. – jak nigdy
Po kolacji odbyła się kolejna dyskoteka. Tym razem tańce – przytulańce cieszyły się większym powodzeniem A dyskoteki w ogóle mamy tu udane – bo z prawdziwym DJ, który zabawiał nas do 21.30! Potem szybka kąpiel i spać (choć hasło „po co będę się kąpał, przecież kąpałem się w basenie” też się pojawiło ).
Jutro mamy całodniową wycieczkę do Kołobrzegu, więc telefony będą na chwilę po obiadokolacji (niestety nie wiemy o której to będzie). Ale chyba wszyscy wytrzymają?